Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 31382.56 kilometrów, z czego 11267.31 w terenie.
Follow me on Strava

2025
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl
2024
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.33km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 24.76km/h
  • Kalorie 854kcal
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótkie gacie ride

Piątek, 5 kwietnia 2019 · dodano: 05.04.2019 | Komentarze 1

Dzisiejszy wpis zatytułowałem 'Krótkie gacie ride'. Myślę, że to stwierdzenie wyczerpuje temat dzisiejszej pogody. Nareszcie było mi ciepło i przyjemnie. Wiatr jest nieodłączną częścią tego sportu więc tak czy inaczej nie ma na niego co zbytnio narzekać. W stronę z wiatrem średnia oscylowała w okolicach 30km/h. w stronę przeciwną 'trochę' spadła, ale i tak mam przyjemne wrażenie, że jechało się nadzwyczaj szybko (jak na rower pseudo górski). Co do fotografii to miałem kilka, ale wszystkie spakowałem w folder kosz, z każdym było coś nie tak, a widoki na dolinę Drwęcy były naprawdę piękne (o ile były szczeliny między zabudowaniami, bo ludzie pobudują się wszędzie i zepsują każdy krajobraz). Nadrobię przy okazji następnej podróży tą drogą tym razem zatrzymując się i fotografując z pozycji statycznej.




  • DST 31.63km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.09km/h
  • Kalorie 646kcal
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

After work rest in the Forest ride

Wtorek, 2 kwietnia 2019 · dodano: 02.04.2019 | Komentarze 1

Postanowiłem naprawić zaległości z wczoraj i napisać to co zamierzałem. Co dzieje się kiedy mamy w jednym miejscu rower 'nazwijmy to umownie' górski, niezbyt wysokie ale jednak wzniesienie i dróżkę na górę zrobioną przez maszyny służące do wycinki (czy tam innych prac leśnych)? Wczoraj chciałem napisać ' Świetna zabawa' - dziś już wiem, że kończy się to kapciem i utratą humoru. Nie był bym jednak sobą gdybym się tam nie wczołgał dziś ponownie. Główna trudność wynikała nie tyle ze stromizny czy długości podjazdu ale z totalnej walki o trakcję koła napędowego. Tym razem niczego nie przebiłem więc już było dobrze. Szybka fotka pod słońce ale tylko w tym kierunku był widok inny niż drzewa i szybki techniczny zjazd. To z emocji w stylu 'XC' było by na dziś wszystko. Jeszcze kilka minut jazdy pod wiatr (tak znów bardzo wieje, ale już mi się nie chce narzekać) i nawrotka. Z wiatrem szło już zupełnie inaczej, tak jakoś przyjemniej i (nie wiedzieć czemu) szybciej ;) Mam wrażenie, że było naprawdę dużo podjazdów a strava pokazuje 150m (chyba, że to przez ten wiatEr takie wrażenie). Nogi dostały pewną dawkę roweru więc są zadowolone a ja jestem mentalnie wypoczęty. Lubię swoją okolicę, bo gdy pojadę w las (i nie jest to sezon grzybowy) spotyka się jedną osobę/h. 




  • DST 25.19km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 18.66km/h
  • Kalorie 534kcal
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy kwietnia ride

Poniedziałek, 1 kwietnia 2019 · dodano: 01.04.2019 | Komentarze 3

Tu powinien być długi, wciągający i opatrzony wieloma fotografiami opis wyjazdu




  • DST 55.72km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 22.74km/h
  • Kalorie 1017kcal
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwudziestyczwarty marca ride

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 1

Po ciężkim tygodniu w pracy (nadchodzący zdaje się być jeszcze gorszy), oraz całodziennych sobotnich porządkach ogrodowych nadeszła niedziela. Zostałem obudzony komunikatem, że jest całkiem ładna pogoda za oknem, a co się z tym wiąże należało by pójść na rower. Z powodu rowerowego wyposzczenia, zebranie się zajęło mi wyjątkowo mało czasu i o godzinie 8:30 byłem już uszykowany, najedzony i ruszyłem w trasę. Kierunek dobrałem w myśl zasady, aby oddalać się pod wiatr. Postanowiłem w końcu dotrzeć do asfaltowej górki między miejscowościami Ciechocin i Elgiszewo. Po kilku chwilach jazdy w bezpalcowych rękawiczkach stwierdziłem, że lepiej będzie ubrać długie. Podczas ich zmiany odkryłem, że wiatr nie tyle wiał w twarz a bardziej z boku i jeden z podmuchów skończyć mógł by się epicką glebą w przydrożnym rowie, czego szczęśliwie (fuksem i w ostatniej chwili) udało mi się uniknąć. Dojechałem do celu kilka minut przed planem. Zjazd a i owszem bardzo przyjemny i szybki. Na dole dwie minutki na ławeczce przy przystani kajakowej na Drwęcy, (na fotografii)  znajdującej się na granicy rzeczonych dwóch miejscowości. Wzniesienie, na którym znajduje się kościół nie wygląda na specjalnie wymagające ale 9% to jest jednak dla mnie stromo. Dobrze, że przynajmniej po asfalcie to trakcja była. Powrót z wiatrem więc udało mi się uszczypać jakieś 20 minut. Jeśli uda mi się coś pokręcić w najbliższym tygodniu, będę bardzo szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.




  • DST 38.42km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.40km/h
  • Kalorie 774kcal
  • Podjazdy 204m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedemnastymarca ride

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 17.03.2019 | Komentarze 2

Prognozy pogody były wielce obiecujące dlatego w planach na dzisiejszą niedzielę była względnie szosowa setka z niezłymi (jak na lokalne płaskie warunki) przewyższeniami po drodze. Plan ten został zweryfikowany już jakieś 800 metrów po starcie. Flagi reklamujące jeden ze sklepów dość popularnej marki chciały oderwać się od masztu i polecieć w siną dal. Przez jakieś dwadzieścia kilometrów (jazdy z wiatrem) biłem się z myślami analizując swoje szanse na dłuższą wycieczkę w takich warunkach. Zrezygnowałem szczęśliwie wykonałem nawrotkę. Po pierwszych metrach powrotu już wiedziałem, że była to dobra decyzja. Standardowo więc, aby nie męczyć pod wiatr po szosie wjechałem w las. Przejechałem przez kilka górek, objechałem dookoła małe jeziorko w miejscowości Dzikowo (na zdjęciu)  i wróciłem do domu ku uciesze (ale jednoczesnym zdziwieniu) domowników. 




  • DST 26.01km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 21.68km/h
  • Kalorie 557kcal
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzynastymarca ride

Środa, 13 marca 2019 · dodano: 13.03.2019 | Komentarze 4

Szczęśliwie jednak meteorolog się pomylił i z deszczowego zimnego dnia zrobił się względnie słoneczny, dość ciepły ( 9'C ) i bardzo wietrzny wieczór. Wiało tak, że z wiatrem nie czułem, iż jadę z prędkością 30km/h a pod wiatr czułem natomiast, że nie wycisnę ani krzty więcej niż 20km/h. Wracając pod wiatr stwierdziłem, że w lesie będzie trochę mniej wiało, a i będzie jakoś bardziej przyjemnie, niż na szosie. Szczęśliwie jeżdżąc całe życie na 'góralu' mam taki wybór w każdej chwili. O dziwo poza asfaltem pomimo nocnych i porannych opadów było względnie sucho. Wspiąłem się na pewną górkę i cyknąłem krajobraz z fotografii obok. Zdjęcia robione telefonem ni jak nie odzwierciedlają jednak rzeczywistego piękna natury. Za to przynajmniej przyjemnie się zjeżdżało. Może jutro też uda się pokręcić choć przez chwilkę.




  • DST 19.06km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 17.59km/h
  • Kalorie 449kcal
  • Podjazdy 96m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwunastymarca ride

Wtorek, 12 marca 2019 · dodano: 12.03.2019 | Komentarze 1

Przyznam szczerze, że nie miałem dziś za bardzo czasu, który mógłbym poświęcić na rower, ani nawet szczególnej motywacji do kręcenia. Zostałem jednak zmobilizowany przez dwa czynniki.

Po pierwsze zerknąłem na prognozę pogody na najbliższe dni i z tej radości postanowiłem zrobić screena, żeby go tu umieścić i się z Wami tą radością podzielić. Po drugie moja kobieta stwierdziła, że chętnie przejedzie się ze mną po raz pierwszy w tym sezonie. Rundka po najbliższej leśnej okolicy - 100% poza asfaltem. Na koniec przejażdżki spojrzenie na zachodzące słońce na tarasie widokowym Wisły.


Mam tylko jak zwykle nadzieje, że j****y meteorolog się pomyli.




  • DST 40.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.13km/h
  • Kalorie 716kcal
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dać się zliczyć

Środa, 6 marca 2019 · dodano: 06.03.2019 | Komentarze 3

Dziś zaraz po powrocie z pracy wskoczyłem w ciuchy rowerowe i korzystając z faktu, że wreszcie: nie pada, nie ma huraganu ani żadnego tornada, oraz że zostało mi jeszcze około półtorej godziny do zachodu słońca, pojechałem do Torunia rozważyć temat zainstalowanych w ostatnim roku liczników mierzących ruch rowerowy.
Oczywiście wiedza o natężeniu ruchu rowerowego jest zapewne cenna dla władz samorządowych tudzież innych organizacji jak np. Miejski Zarząd Dróg. Zamontowano więc sześć urządzeń mierzących ruch rowerowy w popularnych miejscach na miejskich ścieżkach. W mediach i lokalnych społecznościach rowerowych zawrzało, szczególnie z powodu kosztu tej inwestycji (147 600zł brutto). Czy naprawdę było warto? Czy za te pieniądze można było zrobić coś, żeby rowerzyście żyło (czyt. jeździło) się w mieście łatwiej? Dlaczego jeszcze nie działa strona internetowa, na której miały być prezentowane pełne statystyki i wyniki pomiarów dokonanych przez te urządzenia (a której stworzenie zdaje się było w cenie urządzeń)? Ilu ludzi tyle opinii a ja jestem sceptycznie nastawiony. Nie jestem ani za, ani przeciw. Pojechałem, dałem się zliczyć po raz pierwszy, bo wcześniej jakoś nie było okazji. Zobaczyłem, że działa rzeczywiście 'rozpoznając' rowerzystę, nie licząc pieszych, rolkarzy, elektrycznego pojazdu dla niepełnosprawnych. Dobrze, że się coś dzieje w temacie infrastruktury rowerowej... szkoda tylko, że kolejny rok zapowiada się bez wznowienia działania roweru miejskiego, bo każda oferta przetargowa w ostatnich kilku latach wyła zbyt wysoka... może zbyt wysoka o sto czterdzieści parę tysięcy? Odbiegając od tematu... oby zapowiedzi pogodowe na weekend się nie sprawdziły bo niestety wygląda to dość mokro i nie przyjemnie.




Trzecimarca ride

Niedziela, 3 marca 2019 · dodano: 03.03.2019 | Komentarze 1

Bardzo wietrzny i deszczowy dzień. Może nie padało jakoś mocno ale przez wiatr zacinało wprost na twarz (i to bez względu na kierunek jazdy) . Temperatura powietrza wg. termometra 5'c odczuwalnie raczej bliżej zera. Negatywne emocje i odczucia zwiazane są zapewne z tym, że było już kilka pięknych wiosennych dni, a dziś szaro, mokro i wiatr. A co w tym wszystkim jest najgorsze to fakt, iż cały przyszły tydzień ma wyglądać podobnie. Może *** meteorolog się pomyli.




  • DST 17.02km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.84km/h
  • Kalorie 255kcal
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt Specialized Hardrock Sport 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwudziestyszóstyluty ride

Wtorek, 26 lutego 2019 · dodano: 27.02.2019 | Komentarze 1

Kiepski humor ostatnio mnie ogarnął, więc co zrobić... trzeba pójść pojeździć. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie chciało mi się wyjść na rower, ale licząc na to że jak już ruszę to mi się zachce, wciągnąłem na tyłek rowerowe ciuchy i ruszyłem. Z racji pory dnia i rychłego nadejścia zmroku, miałem do wyboru trasę chomikową albo trasę chomikową. Decyzję podjąłem błyskawicznie i wybrałem trasę chomikową. Przejeżdżając obok zjazdu nad jezioro w Osieku spojrzałem na pomarańczowe niebo i pomyślałem, że na plaży może być ładnie.

Szybka nawrotka spojrzenie na jezioro i od razu wrócił humor i pozytywne nastawienie na nadchodzący jutro bałagan korporacyjny. A później było już tylko widać ciemność albo nie było widać nic. Kierowcy mogliby się liczyć z rowerzystą jadącym po ścieżce i zmieniać światła z drogowych na mijania. Rowerzystę to tak samo oślepia! Natomiast piesi uprawiający nordic walking czy inne narciarstwo biegowe bez nart (oczywiście na ścieżce rowerowej i to całej jej szerokości w wersjach grupowych) mogliby być jakkolwiek widoczni. Ale po co?!