Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 30232.52 kilometrów, z czego 10572.98 w terenie.

2024
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2019

Dystans całkowity:191.20 km (w terenie 92.00 km; 48.12%)
Czas w ruchu:08:48
Średnia prędkość:21.73 km/h
Maksymalna prędkość:68.04 km/h
Suma podjazdów:818 m
Suma kalorii:3535 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:31.87 km i 1h 28m
Więcej statystyk
  • DST 38.24km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Kalorie 664kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB w jesiennym deszczu

Sobota, 28 września 2019 · dodano: 28.09.2019 | Komentarze 1

24 tysiące z bikestats.pl
24 tysiące z bikestats.pl © darus.bikestats.pl



Jesień w lesie grzyby niesie
Jesień w lesie grzyby niesie © darus.bikestats.pl



Z widokiem na jeziorko
Z widokiem na jeziorko © darus.bikestats.pl




  • DST 30.55km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.14km/h
  • VMAX 52.56km/h
  • Kalorie 608kcal
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruch leśny

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 22.09.2019 | Komentarze 3

Dziś pierwszy raz od dwóch tygodni wsiadłem na rower. Piękna pogoda. Nie zbyt wietrznie, bardzo słonecznie i ciepło. Być może to jeden z ostatnich wyjazdów na krótko. Po objechaniu mojej lokalnej traski MTB, postanowiłem dokręcić jeszcze kawałek po najbliższej szutrowej DDRce. Ruch jak w Paryżu (widać wszystkim spodobała się dzisiejsza aura). Jak to zwykle w takie dni bywa dużo maruderów, mało osob jadacych bezpiecznie do przodu. Jadac jakis kawałek za starszym małżeństwem (chyba z 10km/h zasówali) nie mogłem wyprzedzić bo z naprzeciwka rower za rowerem, jak w godzinach szczytu. Wtem dziadek zjeżdża na lewo z naprzeciwka rozpędzona osoba z tych szybszych i szczęśliwie sprawniejszych. Cudem udało się uniknąć tragedii czołowego zderzenia. Rowerzysta ominął dziadka slalomem między sosnami a ten drugi stracił równowagę i przywitał się z matką ziemią. Zatrzymałem się a jak. Pomogłem sie panu pozbierać. Twierdzi, że to wina tych psychopatów wyścigowcow, którzy nie potrafią jeździc. Nie chciało mi się wyprowadzać go z błędu. Zawróciłem wertepami bo na ścieżce za dużo psychopatów wyscigowców więc sie bałem.


Oby jak najwięcej takich słonecznuch dni.
Oby jak najwięcej takich słonecznuch dni. © darus.bikestats.pl




  • DST 39.03km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Kalorie 711kcal
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna przejażdżka po bezdrożach

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 1

Jakoś tak dzisiaj szaro, smutno i wilgotno. Jednym słowem czuć dziś jesień w powietrzu. Z okazji dość silnego i nie zbyt ciepłego wiatru postanowiłem ukryć się przed nim w lesie. Miejsca gdzie do niedawna przydatny byłby rower typu fatbike nie są już tak piaszczyste i da się płynnie przejechać niemal wszędzie. I tak też dotarłem nad jezioro w Dzikowie, gdzie nareszcie jest spokojnie i nie ma tłumu plażowiczów.
Jezioro Dzikowo
Jezioro Dzikowo © darus.bikestats.pl

Jadąc po szerokiej, dobrze utwardzonej drodze pożarowej znalazłem doś dużą wycinkę sosen. Na oko poległo kilka hektarów po obu stronach tejże drogi. Trochę już jest nawet posegregowane i przygotowane do wywozu. 

Leśna droga
Leśna droga © darus.bikestats.pl

Nie ma się czym martwić... za jakieś osiemdziesiąt lat uprawa się odnowi. Troszkę ubłocony nie za bardzo zmęczony wróciłem do domu. Nie miałem dziś weny do jakiegoś ostrzejszego ciśnięcia w korby, więc wyjazd można nazwać 'aktywnym wypoczynkiem' 




  • DST 24.30km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 68.04km/h
  • Kalorie 460kcal
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Afternoon Ride

Czwartek, 5 września 2019 · dodano: 05.09.2019 | Komentarze 3

Dzień drugi walki z wyłączającą się aplikacją do rywalizacji miast. Kolejne kilka metrów ode mnie doliczone.

Ja cóż, /rowerzysta/ niespokojny duch
Ze mną można tylko /pojechać/ na wrzosowiskk
Ze mną można tylko /pojechać/ na wrzosowisko © darus.bikestats.pl

... I zapomnieć wszystko 




  • DST 36.12km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 24.35km/h
  • VMAX 49.68km/h
  • Kalorie 709kcal
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowa stolica 1

Środa, 4 września 2019 · dodano: 04.09.2019 | Komentarze 3



Toruń dołączył do rywalizacji o tytuł 'Rowerowej Stolicy Polski' dlatego postanowiłem (a raczej zostałem namówiony przez jeżdżących kolegów z pracy) aby we wrześniu zebrać 'kilka' kilometrów do wspólnego celu. Na razie jako miasto jesteśmy na pozycji 10/26 więc daleko, daleko. Ale niech się chłopaki cieszą, powalczę razem z nimi. Wszystko byłoby super, gdyby nie aplikacja, która się co chwila wyłącza przez co dziś zerejestrowała o 10km mniej w porównaniu do stravy i sigmy. Zawsze jakiś dodatkowy cel kręcenia.




  • DST 22.96km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 42.48km/h
  • Kalorie 383kcal
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zapachowy trip

Wtorek, 3 września 2019 · dodano: 03.09.2019 | Komentarze 2

Zapachowy trip rozpocząłem od kontroli słynnych ścieków we Wiśle (ponoć już wczoraj do nas dopłynęły) jednak jako takiego smrodu jak spod oczyszczalni ścieków mój nos nke zarejestrował. W lesie natomiast nareszcie wilgotno i czuć charakterystyczny zapach drewna, ściółki i grzybów w miejsce duszącego kurzu. Gdy odjechałem kilka kilometrów zaczeło delikatnie padać. Każdy zna ten zapach deszczu. W sumie to bardzo miła odmiana od pogodny jaką mieliśmy w ostatnim czasie.