Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 30232.52 kilometrów, z czego 10572.98 w terenie.

2024
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

>100km

Dystans całkowity:3559.13 km (w terenie 907.50 km; 25.50%)
Czas w ruchu:183:49
Średnia prędkość:19.36 km/h
Maksymalna prędkość:75.60 km/h
Suma podjazdów:3618 m
Suma kalorii:17316 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:118.64 km i 6h 07m
Więcej statystyk
  • DST 179.46km
  • Teren 110.00km
  • Czas 10:03
  • VAVG 17.86km/h
  • Kalorie 2893kcal
  • Podjazdy 597m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Śladem Wisły1200

Sobota, 19 sierpnia 2023 · dodano: 22.08.2023 | Komentarze 2

Na weekendowy wypad z kolegami udaliśmy się do Gdańska. Trasa teoretycznie idealna na raz, dodatkowo była gotowa ‘meta’. Ruszyliśmy parę minut po 6 rano, ale… żeby nie było za łatwo pojechaliśmy śladem ultra maratonu Wisła 1200. No tak, nie bez powodu organizator słynie w środowisku z chaszczy.
Przejezdnie.
Przejezdnie. © darus.bikestats.pl
Wycieczka wyleczyła mnie w zupełności z jakichkolwiek marzeń o starcie w tym wydarzeniu. Trzy metrowe pokrzywy, zalane drogi, piłowanie po środku nie skoszonej łąki to nie moja bajka.
Proszę o aktualna definicje 'drogi'
Proszę o aktualna definicje 'drogi' © darus.bikestats.pl

Lubię MTB ale w formie trochę bardziej technicznej niż przeprawowej.
Mućka- nastąp się
Mućka- nastąp się © darus.bikestats.pl

Kwintesencją dnia była łąka w pełnym słońcu z widokiem na zamek w Gniewie, było na tyle gorąco, że strach było włączyć funkcję temperatury na licznikach. Oczywiście płynów już brak, bo postój planowany przy biedronce w Gniewie i w tym momencie strzela dętka. Po kilkunastu godzinach walki w nadwiślańskich krzakach, pokonaniu jakichś 150 km po śladzie Wisły, zużyciu całego zapasu gum podziurawionych kolczastymi krzewami, pojechaliśmy na PKP do Tczewa. Przejazd pociągiem darmowy, bo konduktor nie potrafił poradzić sobie z urządzeniem mobilnym... dziwne, że na kolei dzieje się nie najlepiej? I tak po tych wszystkich przygodach na noclegu wylądowaliśmy po 22. Dzień zakończony bez wypadku i udaru, to też jakiś sukces, choć liczyłem na wynik dwieście plus.




  • DST 143.77km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:39
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Kalorie 2348kcal
  • Podjazdy 488m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pochmurna i bardzo wietrzna 140stka

Wtorek, 24 sierpnia 2021 · dodano: 14.01.2022 | Komentarze 3

Fotki dziś symboliczne. Nie to, że  nie było czego fotografować. Piękne Parki Krajobrazowe, dolina Wisły, zabytkowa starówka Chełmna... ale tak cholernie wiało, miałem swego rodzaju obawy czy uda się dokręcić do domu. Dyskomfort potęgował lęk przed  ulewnym deszczem daleko od domu. Szczęśliwie skończyło się przelotną mżawką. To nie była pogoda na taką 'przejażdżkę'



29'' w ramię L to bardzo mały roweryk
29'' w ramie L to bardzo mały roweryk © darus.bikestats.pl

© darus.bikestats.pl


Kategoria >100km


  • DST 101.84km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Kalorie 1543kcal
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słomiany wdowiec #3 - Ostromecko

Czwartek, 22 lipca 2021 · dodano: 22.07.2021 | Komentarze 3

Powiem szczerze, że to chyba moja pierwsza w życiu setka zrobiona ... po dniu regularnej pracy. Z kolegą Adamem pojechaliśmy w kierunku zespołu parkowo-pałacowego w Ostromecku. Fajna widokowo trasa z klasyką lokalnego gatunku czyli podjazdem w miejscowości Skłudzewo.
Widok z górki w Skłudzewie
Widok z górki w Skłudzewie © darus.bikestats.pl

Pradolina Wisły to jedyne atrakcje związane z różnicą wysokości w mojej okolicy.
Pałac w Ostromecku
Pałac w Ostromecku © darus.bikestats.pl


Przy pałacu chwilka na jakąś pamiątkową fotografię przy dźwiękach fortepianu. Znajduje się tam muzeum tychże instrumentów, ale z powodu ubioru, zapewne zapachu i ryzyka utraty roweru nie zwiedzialiśmy. Zresztą nie było na to czasu, bo czas to pieniądz a ja nie mam ani jednego ani drugiego, więc trzeba ruszać.
Misterne detale - uwielbiam stare nieruchomości
Misterne detale - uwielbiam stare nieruchomości © darus.bikestats.pl

Pomyliłem drogę, przez co musieliśmy jechać ok 20km DK80, szczęśliwie, o dziwo dość mały ruch. Dystans powyżej 80tego kilometra to już typowa dokrętka po znanej na wylot drodze w trybie - tam dokładnie tyle ile potrzeba i z powrotem. Nie zawsze mam okazję na tak długi rower, a 100 to zawsze taka ładna okrągła granica, a i na góralu to wciąż dla mnie swego rodzaju osiągnięcie.


Kategoria >100km


  • DST 101.79km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 21.97km/h
  • VMAX 47.52km/h
  • Kalorie 1669kcal
  • Podjazdy 372m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nareszcie stówka

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 28.06.2021 | Komentarze 6

Wstaliśmy rano, a więc o godzinie 8 jechaliśmy już w stronę przeprawy promowej w Nieszawie. Dzień idealny rowerowo, nie zbyt wietrznie, nie za gorąco, acz słonecznie. Po 30 kilometrach jazdy asfaltowo-terenowej przez malownicze krajobrazowo tereny leśne z dość znaczną w naszej okolicy różnicą wysokości . Dotarliśmy do promu. Okazało się że stoi po drugiej stronie Wisły. Aut brak a dla dwóch rowerzystów (opłata za rowerzystę 1PLN) nie opłacało się robić kursu.

Przeprawa promowa w Nieszawie
Przeprawa promowa w Nieszawie © darus.bikestats.pl

Czekaliśmy więc niemal godzinę aż uzbiera się pełny ładunek w obie strony. Po przeprawie Ciechocinek, zamiar był aby zjeść gofra i posiedzieć przy tężniach, ale stara czasu na promie i napięty grafik nam na to nie pozwolił. Stwierdziliśmy, że jak być w Ciechocinku, to trzeba zawitać do oddalonego o całe 3 km Raciążka. Fajny podjazd + ruiny zamku z całkiem sympatycznym jak na niziny widokiem.

Widok z górki w Raciążku
Widok z górki w Raciążku © darus.bikestats.pl


Ruiny zamku w Raciążku
Ruiny zamku w Raciążku © darus.bikestats.pl

Piękne miejsce, szkoda tylko, że wygląda na miejsce imprez młodzieży i innych podstarzałych lokalnych menelików.Powrót szlakiem PTTK Ciechocinek- Toruń. Zmieniła się nawierzchnia od ostatniego razu gdy tam jechałem. Zamiast kocich łbów po których nie dało się nawet sprawnie jechać na MTB jest elegancki ubity i równiutki szuter. Wyprzedzeni przez napalonych gravelowców dotarliśmy do Torunia, gdzie dokręciliśmy dyszę w podmiejskim lasku aby przekroczyć magiczną granicę 100.

Gdzieś na leśnej dróżce
Gdzieś na leśnej dróżce © darus.bikestats.pl

Super przyjemny dzień... jak tylko wytłumaczyć czekającej w domu kobiecie dlaczego moja pasja zajmuje tyle czasu ??


Kategoria >100km


  • DST 119.70km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:18
  • VAVG 22.58km/h
  • VMAX 51.84km/h
  • Kalorie 1775kcal
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

RSP #7 słoneczne sobotnie grand fondo

Sobota, 19 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 4

Tłumy nad jeziorem Kamionkowskim
Tłumy nad jeziorem Kamionkowskim © darus.bikestats.pl
Znowu Łoś
Znowu Łoś © darus.bikestats.pl
Odrobinę pokrecone. Tylko na co komu ten wiatr? Za to słońce piękne, a po południu nawet przyjemna temperatura, bo z rana udało się nawet zmarznąć.


Kategoria >100km


  • DST 104.79km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.89km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • Kalorie 1792kcal
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka Adama

Sobota, 25 lipca 2020 · dodano: 25.07.2020 | Komentarze 2

Ruszyliśmy o 8 rano, w raz z rowerowymi kolegami z pracy. Plan był nieco inny, poniższa fotografia tłumaczy wszystko. 

Koło przyjaźni polsko-radzieckiej

Koło przyjaźni polsko-radzieckiej © darus.bikestats.pl
Dętki w odpowiednim rozmiarze i wentylem presta brak, sklepi rowerowego w okolicy brak, łatkowanie dętki i... Pompowanie co 2 km bo widać nieszczelności było więcej niż jedna. Inny kolega zdobył odpowiednią dętkę, użyczył sprężarki, poczęstował ciastem i... Kompocikiem. Po przygodach dosłownie dokręciliśmy do 100, nie odwiedzilismy kilku fajnych podjazdów, miejsc widokowych i zespołu parkowo pałacowego w Ostromecku, ale co się odwlecze... 


Kategoria >100km


  • DST 106.81km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:42
  • VAVG 22.73km/h
  • VMAX 75.60km/h
  • Kalorie 1922kcal
  • Podjazdy 547m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marcowa setka

Sobota, 28 marca 2020 · dodano: 28.03.2020 | Komentarze 4

Wstałem rano przed zaplanowanym budzikiem. Pojechałem do sklepu nabyć jakieś smakołyki na śniadanie i już wiedziałem, że to będzie bardzo miły, pogodny i rowerowo udany dzień. Po śniadanku napompowałem koła i ruszyłem. W którą stronę jechać? W sumie wiatr w porównaniu z tym jak wiał w ostatnich dniach pozwolil na jazdę w dowolnym kierunku. Wybór padł na zamek w Golubiu Dobrzyniu. Byłem tam nie raz (również rowerowo na przykład tu czy tu), miejsce to ma jakiś specyficzny przyjemny dla mnie klimat, a rowerowo apetyczne są tamte tereny, bo bardziej pofałdowane aniżeli moja najblizsza okolica. Odjechawszy pare kilometrów spotkałem na polu bociana. Tak musicie mi uwierzyć na słowo, że na poniższej fotografii jakości kalkulatorowej on jest :)
Bocian na polu
Bocian na polu © darus.bikestats.pl

I tak obrót korby za obrotem dotarłem do jeziora Okonin. Jezioro bardzo zwyczajne, ale w czasach szkoły podstawowej spędzając wakacje u babci 12 km dalej, nad Okoninem bywałem niemal codziennie dojeżdzajac tam z kolegami na moim seledynowym BMXie z żółtymi oponami :) 

Jezioro Okonin
Jezioro Okonin © darus.bikestats.pl

Parę kilometrów dalej zatrzymalem się nieopodal zakola Drwecy. Słońce świeci, ptaki śpiewaja, pachnie wiosną a w oddali ktoś obrabia pole starym ciągnikiem polskiej produkcji. Tak sobie wtedy pomyślałem, że życie w sumie bywa czasami piękne. 

Meandry Drwęcy
Meandry Drwęcy © darus.bikestats.pl

Niewiele dalej było już docelowe miejsce mojej dzisiejszej przejażdżki 

Zamek w Golubiu Dobrzyniu z dołu
Zamek w Golubiu Dobrzyniu z dołu © darus.bikestats.pl

Jeszcze tylko parę metrów podjazdu

Zamek w Golubiu Dobrzyniu z góry
Zamek w Golubiu Dobrzyniu z góry © darus.bikestats.pl
Że też nie zauważyłem tej porzuconej butelki, poświęcił bym się i posprzątał dla lepszego zdjęcia, tym bardziej, że do kosza było naprawdę bliziutko. Przerwa dosłownie na zrobienie zdjęcia, popicie izotonika i w drogę. Tym razem w dół niestety inną drogą. Asfalt dziurawy bardziej niż szwajcarski ser, a przy prędkości koło 50 km/h o pomyłkę nie trudno. Udało się przeżyć ten zjazd w całości. Powrót mniej więcej tą samą trasą, zjechałem jednak na parę kilometrów w las, żeby nie było, że katuję góralem po szosie bez potrzeby. Tak więc oto (modna ostatio) nagląca potrzeba:


Leśnym szlakiem pieszym w kierunku Ciechocina
Leśnym szlakiem pieszym w kierunku Ciechocina © darus.bikestats.pl

Na terenach bardzo już mi znanych z codziennej jazdy pojechałem okrężną drogą w celu przekroczenia (magicznej) granicy 100km. Po drodze kolejne bociany w gnieździe. Teraz jestem już pewien, że to stu procentowa wiosna. 

Wiosna! Bociany wróciły.
Wiosna! Bociany wróciły. © darus.bikestats.pl

Jak to zwykle w moim przypadku jazdy bez przerwy 80km jazdy w komforcie, a później już walka z samym sobą. Moze to dlatego, że tak rzadko mam okazję robić takie dystanse. Zadowolony jestem natomiast z podniesienia kierowcy o jedną podkładkę. Drętwienie prawej ręki przestało dokuczać. Poprzednio mialbym ten problem już po jakiś 40-50 km. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego dnia. Taki weekend to rozumiem. Ten cały koronawirus nie jest taki całkiem zły, dajac nam więcej czasu na życie i realizację pasji ;) 


Kategoria >100km


  • DST 103.31km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 42.12km/h
  • Kalorie 1804kcal
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka na eMTeBe

Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 21.07.2019 | Komentarze 3

Dziś popołudniu postanowiłem przejechać parę kilometrów wiecej niż zwykle. Plan zakładał, powtórkę trasy z sylwestra z przełomu 18/19 roku, tak też zrobiłem. Cała trasa wiedzie śmieszką, choć taką całkiem znośną (nawet dla szosowców). Ktoś mądrze wymyślił aby zrobić drogę dla rowerzystów dokładnie po nie istniejącej już trasie kolejowej Toruń-Unisław. Po drodze mija się stacyjki zamieszkałe przez nowych prywatnych właścicieli. Ma to jakiś tam swój specyficzny urok. Grunt że nie ma dziur, piętnasto metrowych krawężników i innych niesppdzianek jak drzewo na środku czy znak o który można rozbić nowy kask. Najlepsze jest jeszcze to, że przecina ją niewiele dróg a wjechanie tam samochodem jest niemożliwe więc nie spotka się również zaparkowanego na środku auta. Niestety Trollking mkał rację i była kumulacja rowerzystów niedzielnych (w końcu taki dziś dzień tygodnia). Po drodze zatrzymałem się na kilka chwil pokontemplować Drwęcę.

Most nad Drwęcą
Most nad Drwęcą © darus.bikestats.pl
Przejeżdzałem obok skansenu wsi Kujawskiej będącego częścią Totuńskiego Muzeum Etnogrficznego. 



Skansen wsi Kujawskiej
Skansen wsi Kujawskiej © darus.bikestats.pl

Parę przekręceń korbą dalej było moje ulubione gniazdo bocianów. Widać że biedaka żona z gniazda wyrzuciła bo był za długo na rowerze. 

Bociany w Kaszczorku
Bociany w Kaszczorku © darus.bikestats.pl

Nie wiem jak to się dzieje, że w którymkolwiek kierunku nie pojadę zawsze mam pod wiatr. A trzeba przyznać, iż dziś trochę wiało. Największą radość sprawił mi deszcz, który łaskawie wstrzymał się z opadem, aż bezpiecznie zameldowałem sie w domu. W tej chwili grzmi i leje. 
Zadowolony. 


Kategoria >100km


  • DST 103.36km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:49
  • VAVG 21.46km/h
  • Kalorie 1570kcal
  • Podjazdy 310m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie 2018

Poniedziałek, 31 grudnia 2018 · dodano: 01.01.2019 | Komentarze 1

Miało być jak zwykle godzinka w lesie, a wyszło całkiem przyzwoite (aczkolwiek za bardzo jak na rower górski - asfaltowe) zakończenie roku. Piękne słoneczko i kilka godzin wolnego czasu zmotywowało mnie aby pokręcić troszkę więcej. Postanowiłem zrobić setkę w sposób najłatwiejszy (bez błądzenia i kombinowania) 50km przed siebie i nawrotka do domu. Pierwsze 80km względnego komfortu. Nerwy popsuły mi tylko widoki śmieci w rowach i zdewastowana świeżutka około dwu tygodniowa wiata przystanku. Ostatnie 20km natomiast było męką na doczłapanie się do domu. Wiatr choć niepozorny wykończył moje nogi, którym daleko do formy maratonowej sprzed kilku lat... Ale spokojnie jest nad czym popracować. Ogólnie piękny dzień.

Przy okazji zrobiłem pierwsze zimowe grand fondo, zupełnie przez przypadek (nie no żart, byłem napalony na ten challenge od samej decyzji że jadę setkę) 

Wszystkiego najrowerowszego na cały nadchodzący rok. 


Kategoria >100km


  • DST 116.24km
  • Teren 6.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 23.17km/h
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

majowe grand fondo

Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 04.05.2016 | Komentarze 0

Korzystając z ładnej pogody i ostatków weekendu majowego, postanowiłem zdobyć na strawie odznakę majowe Grand Fondo.
Pojechałem więc trasą przez Pigże, Dąbrowę Chełmińską, Skłudzewo, Przysiek (zjadłem obiad w domu) po czym pojechałem w kierunku Cierpic, szybko zawracając uciekając przed deszczem. Przed deszczem nie uciekłem, odznakę zdobyłem.


Kategoria >100km