Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 30232.52 kilometrów, z czego 10572.98 w terenie.

2024
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:342.24 km (w terenie 198.86 km; 58.11%)
Czas w ruchu:16:20
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:63.72 km/h
Suma podjazdów:1043 m
Suma kalorii:6156 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:38.03 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 23.11km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 51.12km/h
  • Kalorie 436kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Co z tą burzą ride

Czwartek, 25 czerwca 2020 · dodano: 25.06.2020 | Komentarze 1

W sumie byłem umówiony na dzisiejsze krecenie z kolegą z pracy, którego usilnie dopinguje i zarażam cyklozą jak tylko mogę. Cały dzień jednak w radiu straszyli burzami i innymi opadami, więc stwierdziliśmy, że przełożymy to rowerowanie, moze na jakis weekend. Na początku kariery rowerowej, lepiej jak go burza i oberwanie chmury zdala od domu nie spotkają bo będzie tyle z zapału rowerowego. W domu czekałem, czekałem, pogoda ładna, wiatr słaby, trochę duszno ale ruszałem po 20 to dało się już żyć. Stwierdziłem, że z powodu późnej godziny jadę do Czernikowa. Nic specjalnego, ale zawsze miejscowość 40m wyżej od mojej a i wszystkie drogi tam prowadzące mają charakter interwałowy. W stronę 'tam' jechałem nową ddrką po której spacerowała pani z pieskiem.
Końska ścieżka
Końska ścieżka © darus.bikestats.pl
Dość duże bydle w dodatku bez kagańca, więc ominąłem szerokim łukiem.
Powrót przez pola
Pola ryżowe,
Pola ryżowe, © darus.bikestats.pl
a nie  to tylko rodzima kukurydza.


Zboża łan
Zboża łan © darus.bikestats.pl

... I lasy, gdzie spotkałem wiele dzikich zwierząt. Hitem była klempa łosia z mały, która wymusiła pierwszeństwo na jednym z leśnych skrzyzowań. Przeraziłem się dość mocno, bo jak zwierze z małym, to potrafi być niebezpieczne. Ciekawe, kto z nas bardziej się wystraszył. Fotkę jakąś wykonałem, ale z daleka (bhp) i i tak mi nikt nie uwierzy, że to łoś, więc nie uploaduje. Całkiem dużo wrażeń jak na 20km. Za to kocha się te dwa kółka. 




  • DST 12.08km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 16.86km/h
  • Kalorie 229kcal
  • Podjazdy 28m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strava erroride again

Poniedziałek, 22 czerwca 2020 · dodano: 22.06.2020 | Komentarze 7

Powoli przyzwyczajamy żonkę do kształtu siodła i motoryki rowerowej. Strava oszalała, wyliczyła 48km ze średnią ponad 60km/h (niezły start po kilku latach bez roweru) dodam, że vmax wyszlo ponad 830km/h. Z tą apką przeżyłem wiele, zrywało, pauzowało, samo się wyłączało, ale teleportacje przezylem po raz pierwszy. 


Kategoria >z Żoną


  • DST 14.86km
  • Teren 14.86km
  • Czas 01:01
  • VAVG 14.62km/h
  • VMAX 31.68km/h
  • Kalorie 291kcal
  • Podjazdy 17m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna przejażdżka z kobietą

Niedziela, 21 czerwca 2020 · dodano: 21.06.2020 | Komentarze 2

Postanowiliśmy wybrać się rano do lasu.
Cisza, spokój. Wszyscy spali ruch zerowy. 
Pogoda idealna nie za ciepło (jeszcze) 
Z żonką do lasu
Z żonką do lasu © darus.bikestats.pl
O dziwo zdarza się już znaleźć grzyba

Pierwszy grzyb znaleziony w tym roku
Pierwszy grzyb znaleziony w tym roku © darus.bikestats.pl


Kategoria >z Żoną


  • DST 49.87km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.16km/h
  • VMAX 46.44km/h
  • Kalorie 904kcal
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgubiony w lesie ride

Wtorek, 16 czerwca 2020 · dodano: 16.06.2020 | Komentarze 1

Miałem nieco inny plan. Jedno pomylone rozwidlenie na lesnej szutrówce ten plan zweryfikowało. Mimo wszystko jak to przeważnie na rowerze było super, a nawet i jeszcze lepiej... Fotografii znów nie mam. Zawsze zdaje mi się, że nie ma nic, aż tak ciekawego, aby zaśmiecać pbs. Nadrobię następnym razem. 




  • DST 43.07km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.87km/h
  • VMAX 55.08km/h
  • Kalorie 784kcal
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koń na markietowym gracie

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 1

Chcąc wykorzystać weekend na maksa, zdecydowałem się wyjść pokręcic przed godziną 20. Przecież dzień dlugi, a i zimą zakupiłem wrazie 'w' niezłą lampkę na tył. Wyjazd bez większych przygód, może poza tym, że coś zaczęło cykać przy naciśnięciu mocniej w lewa korbę. Jutro wyczyszczę sprzęt i zobaczę co to może być. I tak muszę zmienić okładziny bo niebawem się skończą. Goniłem dość długo rowerzystę. Cisnął zdrowo, a gdy go w końcu dorwałem, zobaczyłem, że jedzie na zdezelowanym markietowcu 26", z rozpietym hamulcem z tylu i zardzewiałym łańcuchem. Gire miał w obwodzie taką jak moje obie nogi i jeszcze ręka do tego i pchał siłowo, ale siły skubaniec musiał mieć dużo. Z koła nie chciałem kolegi zrywać i tak z 5 km ciągnął za mną koło 30 km/h. To potwierdza moją regułę, że nie ważne na czym jeździsz.
Fotografii dziś brak. Jakoś się nie złożyło ;)




  • DST 34.48km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 45.72km/h
  • Kalorie 622kcal
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

O pewnych drwalach historia prawdziwa.

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 3

Korzystając z trwającej dobrej passy z regularnością jazdy postanowilem (pomimo silnego wiatru i masakrycznej temperatury oraz duchoty) jednak pojeździć. Wybór przez warunki padł na leśne drogi, dróżki i inne ścieżki. Zawsze więcej cienia a i wiatr między drzewami dokucza trochę mniej. Jazda powolna jest również bardziej przyjemna po lesie niż szosach czy ddrkach. Trafiłem w bardzo ładne krajobrazowo tereny. Góreczki, różnorodna roślinność (nie tylko sosny jak wszędzie wokół), drogę przebiegła sarenka. Grneralnie super klimat, dopuki nie trafilem na gigantyczną wycinkę wewnątrz tej idylli.
Wszędzie wycinki...
Wszędzie wycinki... © darus.bikestats.pl

A złamanej sosny z drogi nieopodal nie ma komu usunąć!
A złamanej sosny z drogi nieopodal nie ma komu usunąć! © darus.bikestats.pl

Widziałem wiele podobnych obrazków, naprawde wielka sterta gałęziówki czekajaca na zmielenie (jak na poprzedniej wycince już było uczynione). Rzeź naprawdę pieknego miejsca dopełniła sosna na środku bocznej dróżki nieopodal, złamana pewnie przez wiatr, której nie ma komu usunąć. Cóż wszystkie pilarki w okolicy były zajęte inną robotą. Nie ma się co smucić za jakieś 80-100 lat, bedzie tam znów pięknie. 




  • DST 70.23km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 20.16km/h
  • VMAX 48.24km/h
  • Kalorie 1212kcal
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dlugi weekend 2 ride

Piątek, 12 czerwca 2020 · dodano: 12.06.2020 | Komentarze 3

Kolega z pracy zaczyna przygodę z rowerem, więc umówiliśmy się (z okazji wolnego piatku) na malego tripa. Ja miałem powiekszony o dojazd i powrót z Torunia, więc przekręciłem jakieś 35km więcej. Jak na poczatki, początków radzi sobie całkiem nieźle. Odwiedziliśmy Barbarkę, na której nie bylem od wyprowadzki z Torunia. W lesie błoto i kałuże na całą szerokość dróg, więc i SPA zaliczone. Dotarliśmy do celu. Nie wiele się zmieniło, dostawili tylko teżnię solankową z budżetu partycypacyjnego.
Mini tężnia solankowa na Barbarce
Mini tężnia solankowa na Barbarce © darus.bikestats.pl

Wyjechalem o 9 rano a wracając około 13, było już tak nieludzko gorąco. Dobrze, że przynajmniej wiatr delikatnie owiewał a nie kazał ze sobą walczyć. W drodze powrotnej przejechałem jeszcze pumptracka (również inicjatywa ze środków budżetu partycypacyjnego), jednak znów się nie Wyszalałem, bo przy końcówce jechało wolne dziecko, a bałem się wyprzedzać bo zdawało się jechać niepewnie. Mimo to PR na pumptracku zdobyty. No i to na tyle. Jestem dość wyrowerzony. Podoba mi się taki długi weekend. Nie spodziewałem się takiej pogody, nie uzylem żadnego filtra i przez to troche się spaliłem od rekawic do rękawka i od konca spodenek do kolana. Piecze :p ale frajda z roweru jak zawsze, a trzeba zarażać innych cyklozą. Bo to bardzo pozytywny wirus ;) 




  • DST 52.42km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 63.72km/h
  • Kalorie 863kcal
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

25kkm ride

Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 11.06.2020 | Komentarze 3

Pod wieczór pogoda zrobiła się idealna, błękitne niebo, temperatura optymalna, brak silnych podmuchów wiatru. Ciężko było sobie odpuścić rowerowanie. Jakaś korzyść z tych świąt kościelnych chociaż jest kiedy pokręcic.
W miedzy czasie upolowałem kolejny okrągły przebieg na liczniku.
Dwadzieścia pięć tysięcy z bikestats
Dwadzieścia pięć tysięcy z bikestats © darus.bikestats.pl

Po trasie nuda krajobrazowa, nie wydarzyło się również nic nadzwyczajnego, więc zrobiłem po raz kolejny fotkę nad jeziorem w Osieku nad Wisłą, jakieś 3 km przed końcem przejażdżki. 
Wieczorne jeziorko
Wieczorne jeziorko © darus.bikestats.pl
Ujęcia z rowerem chyba jeszcze nie było z tego miejsca, więc jakaś nowość ;) 





  • DST 42.12km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 23.62km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 815kcal
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt HardcoreII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na nową wieże widokową - zawiedziony.

Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 3

Celem dzisiejszego wyjazdu byla nowa wieża widokowa na Drwęcę. Postawili ją już jakiś czas temu i wybierałem się tam jak Sójka za morze. Dzis nastał ten dzień. Jechało się ekstra. Nie za ciepło, wiatr jakby nie upierdliwy, albo przynajmniej mniej niż zwykle i głód jazdy. Dojechawszy do celu krótko mówiąc zawiodłem się kilka razy.
Nowa wieża widokowa Złotoria / Kaszczorek
Nowa wieża widokowa Złotoria / Kaszczorek © darus.bikestats.pl

Z drogi wglądała na wyższą. Ale skoro taka zrobili to pewnie do podziwiana krajobrazu się sprawdzi. Pare przekręceń korbą dalej - po drugiej stronie Drwęcy. 
Wjeża z bliska
Wieża z bliska © darus.bikestats.pl

Przynajmniej są stojaki dla rowerów, oraz regulamin na tablicy niemal tak wielkiej jak sama budowla. Wdrapuję się na górę, rozgladam dookoła próbując znaleźć najlepszy widok. Tego jednak brak. Przy obecnym stanie zieleni i poziomu wody w rzekach nie widać ani Drwęcy, ani Wisły nieopodal, ani nawet pobliskoch ruin zamku. 
Widok z wieży
Widok z wieży © darus.bikestats.pl

No chcieli, zrobili, wydali kasę, ktoś zarobił. Ja miałem cel podróży, no i to by było na tyle.