Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 31288.78 kilometrów, z czego 11178.82 w terenie.
Follow me on Strava

2025
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl
2024
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Sobotnia runda

Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 5

Dziś prawdopodobnie najcieplejszy dzień w roku, z tego co słyszałem w radiu nawet najcieplejszy w ostatnim dziesięcioleciu... i co z tego?! Ja nie pojadę?!
Pojechałem odwzorować mniej więcej trasę sprzed kilku lat, którą wówczas nazwałem "pętlą Gargamela" czy jakoś tak. Ślad trasy z dzisiaj pozbawiony jest niestety charakterystycznego nosa więc nijak ma się do Gargamela.
Czy było ciepło? Było, cholernie. Wypiłem hektolitry napojów izotonicznych rozcieńczanych z wodą w celu złagodzenia smaku i ... redukcji kosztów.
Wyruszyłem parę minut po godzinie 8 więc było jeszcze całkiem znośnie, lecz z tego co podawali w radiu temperatura rosła z prędkością 1'C co każde 15 minut. W Kaszczorku dziś jakieś zawody konne bo cały teren stadniny zastawiony przyczepami, boksami i mnóstwem fajnych aut terenowych^^. Koło godziny 9:15 zastałem korek na wjeździe nad jezioro w Osieku. Po co tam wjeżdżać i tak już nie ma miejsc parkingowych!!! Jakby sobie rowerami nie mogli pojechać 'gołodupce' plażowicze. Później przez Osiek i ... pierwszy koniec picia w obu bidonach, po zaopatrzeniu się w wiejskim sklepiku (panowie z ławeczki zadeklarowali, że popilnują sprzętu) pojechałem dalej. trafiłem na znaki z niedawnego Velo Race, więc na rozjeździe wybałem 70km a nie 120, bo tak mi pasowało aby trafić do Golubia-Dobrzynia... Matko jakie w tej okolicy są góry... zdecydowanie nie na taką pogodę. Wciągając się za 'chłopakami na szosówkach' utrzymałem koło może z 3 minuty, pewnie dałbym radę dłużej, ale perspektywa kolejnych 45km jakie zamierzałem jeszcze pokonać w połączeniu z żarem lejącym się z nieba sprawiła, że rozważniej czyt. delikatniej, naciskałem na pedały. Jest! Golug-Dobrzyń! Zamek na górze... no właśnie górze, i znów uphill. Zajechawszy na parking strzeżony, bardzo miły Pan Parkingowy, podzielił się wskazówkami dotyczącymi wyboru dalszej trasy. Ponadto udostępnił mi kran z bieżącą wodą przy swojej 'budce wartowniczej' 'żebyś się chłopie opłukał zimną wodą trochę'. Pogadałem jeszcze chwilę, cyknąłem fotkę:

i ruszyłem dalej, kolejne uzupełnianie płynów i w drogę przez znane mi już drogi z podróży na moim zielonym BMXie z żółtymi oponami w towarzystwie Babci. Mijając Ostrowite, jezioro OstrzyWilk (nie wiem czy to pisze się rozdzielnie czy łącznie), mijając góre z dziurą w środku, wyglądającą jak mały wulkan, dojechałem do Kowalewa Pomorskiego. Zrobiłem zakupy i wdrapałem się do babci na 4te piętro z rowerem i całą siatą zakupów z serii ciężkich np. kartofle, cukier, napoje etc. U babci szybki prysznic, suszenie kasku i koszulki i obiadek... cytat dnia od babci "Jesteś odważny, że w taką gorączkę taki kawał na rowerze jedziesz... (chwila ciszy) nie to nie odwaga, to głupota". Później poszło już nieźle: Kamionki, Turzno, Papowo Toruńskie. Jeśli ktoś z Was wyjedzie kiedyś w Papowie Toruńskim przy torach to u diabła, niech nie jedzie na wprost lasem. Piach po ośki, więc jazda 6km/h męcząca jak podjazd w Bukowinie Tatrzańskiej :P Z owego lasu, wyjechałem na znany mi już teren miejski w okolicach miejsca mojego zatrudnienia, skąd miałem już 5km do domu. Nie omieszkałem jednak zrobić jeszcze jedną przerwę, tym razem na zimną colę, a co 5km od domu można zaryzykować kolką, czy bólem brzucha. I tak oto minęły dzisiejsze kilometry. Nogi mogą jeszcze, tyłek nie boli, bo chyba w końcu znalazłem optymalne ustawienie siodła, ale ogólnie organizm wyczerpany. To jednak nie była odpowiednia pogoda na rower.



Kategoria >100km


Praca 3x

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 09.08.2015 | Komentarze 0




Mazovia MTB Brodnica

Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 04.08.2015 | Komentarze 0

Fajna trasa, było gdzie wyprzedzać (opcjonalnie być wyprzedzanym) było też pod co podjeżdżać, choć na dystansie FIT przewyższeń było mniej niż 400m. Zważywszy na poziom formy sprzed dwóch tygodni choroby, z wyniku nie jestem do końca zadowolony, choć i tak najlepszy rating w życiu i w końcu awans wyżej niż sektor 6... Jeszcze będę w TOP 100 open, ale to jeszcze nie w tym sezonie chyba.


Wyniki
FIT M-ce Open
1/299          Paweł Pięta  01:06:05
...
120/299      Pyrzanowski Przemysław 01:21:33
...
137/299      Madajewski Dariusz 01:23:28
...
A Łukasza nie wiem gdzie wstawić bo nie ma go w wynikach, pewnie przez zmianę numeru startowego.


Kategoria >TourDeAmateur


Test zdrowia i amora

Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 01.08.2015 | Komentarze 2

Korzystając z odpadów pozostałych w powypadkowym widelcu Suntour XCM, który najzwyczajniej w świecie seryjnie jest nazwijmy to 'dziadowski' postanowiłem z dwóch zrobić jeden. Okazało się, że pomimo, iż to ten sam model tylko rok produkcji różny całe 'bebechy w środku' były inne. to co się dało wymieniłem to co musiało zostać wyczyściłem i nasmarowałem. Nie wiem czy dobrze zrobiłem wywalając elastometr, ale mam wrażenie, że teraz działa płynniej. Liczę na to, że pojeździ jeszcze trochę... Czyszcząc widelec w środku... zrozumiałem idee posiadania roweru zimowego :/ i ponownie pożałowałem sprzedaży Treka.
Dziś wybrałem się na krótki test amora, przejeżdżając po możliwie każdym korzeniu, kamieniu i dziurze. Nic się nie rozleciało i pracuje lepiej niż przedtem więc suma sumarum jestem zadowolony.
Co do testu zdrowia to męczy mnie kaszel, chrype mam gigantyczną, tak że wczoraj prawie nie mówiłem, a do roweru ciągnie... i na Mazovie do Brodnicy też... tylko jest jeszcze rozsądek i ... opiekuńcza kobieta. :) Żre więc wszystkie możliwe tabletki, syropy, spraye do nosa czy gardła i zobaczymy jak to będzie jutro rano.




Dzień jak codzień

Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 0

x2




Zbiorcza drobnica

Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 0

Zbiorcza drobnica z kilku dni głównie cykl miejski




Unisław

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 0

DDR do Unisławia, a w zasadzie do skrzyżowania  <- Bydgoszcz | Unisław ->
Może dlatego, że mało wiało; może to przez świeżo smarowany łańcuch, ale średnia wyszła mi całkiem przyzwoita; a i w porównaniu z poprzednią próbą czasową na tej trasie zaoszczędziłem 19 minut.




praca

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 0




Pomiar formy

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 2

Praca, a po obiedzie pomiar formy na 30 km trasie leśnej. Dzisiaj wyjątkowo ciężki dzień do jazdy, jednak mimo konieczności nadłożenia kilkuset metrów, zmiany nawierzchni przez prace wycinkowe na dość sporym odcinku oraz dość dużego ruchu rowerzystów rekreacyjnych spowalniającego niejednokrotnie bardzo, poprawiłem niewiele rekord trasy, a w nogach zostało jeszcze trochę rezerwy.
A co do TdF... brak Eurosportu mnie bardzo irytuje trzymam kciuki za naszych online.




Swobodna przejażdżka

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 15.07.2015 | Komentarze 0

Praca i swobodna przejażdżka po lesie