Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 31382.56 kilometrów, z czego 11267.31 w terenie.
Follow me on Strava

2025
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl
2024
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Szukając jesieni

Czwartek, 22 października 2015 · dodano: 22.10.2015 | Komentarze 0

Dziś dzień zaczął się ciekawie... do pracy pojechałem na rowerze, bo w końcu samopoczucie lepsze, a i pogoda znośna... ale w efekcie i tak musiałem wrócić po samochód. Cóż przynajmniej się przeturlałem 10km w mrokach ciemności jesiennego poranka. Po pracy, usiadłem w fotelu i zacząłem przeglądać Wasze wpisy na bikestats. Jedno zdjęcie [o to] tak mnie zainspirowało, że zwalczyłem lenia, zmęczenie i ruszyłem w las w poszukiwaniu jesieni. Telefon mi coś wariuje dziś, więc zapisu z endo nie mam.
Dobrze, że 'raczyłem ruszyć tyłek' gdyż znów zapowiadają pogorszenie pogody.

A w lesie ładnie... kolorowo




Bydgoska Dolina Śmierci MTB

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 11.10.2015 | Komentarze 4

Drogą pantoflową, znów dostałem informacje o wyjeździe. Perspektywa, że miało być trudniej i po cięższym terenie sprawiła, że wystartowało nas jedenaścioro. Ruszyliśmy więc w kierunku Doliny Śmierci w Bydgoszczy. Niektórzy nie znając tego miejsca, mieli nadzieje, że to bardziej jakieś wyzwanie MTB, aniżeli miejsce pamięci narodowej. Po drodze, było kilka przygód, upadki, pękające łańcuchy czy cudem uniknięte parkowanie w strumyku/kanale. Zamysł był taki, aby możliwie najwięcej pojechać poza asfaltem.
Było trochę podjazdów

I bardziej stromych podjazdów

W drodze Andrzej robił dużo zdjęć grupowych, o na tym wyszedłem korzystnie :P

No i w końcu dotarliśmy do celu

Tylko dlaczego to nazywa się dolina, jak jest na szczycie całkiem sporawej górki, to nie wiem...
Przed powrotem zakupy w pewnym popularnym markecie i jazda w stronę domu,
W Bydgoszczy nasz peletonik się podzielił, ale na moście znów stworzyliśmy jedną grupę.
Było kilka miejsc przypominających piaskownicę, oraz takich 'naszpikowanych' kamieniami, co mnie nieźle wykończyło.
W lasach Barbarki tak bardzo mnie odcięło, że jazda z prędkością 13km/h sprawiała mi problem,
Jednak grupa poczekała na mnie przy osadzie, szybkie zjeby i od razu poczułem się lepiej i znalazłem nawet siłę na dojechanie do domu, przez co nie musiałem nocować w lesie a na kolacje jeść insektów i szyszek.
Przy powrocie do domu było już -1"C, więc pomimo cienkich rękawiczek z palcami, było mi w nie cholernie zimno. Na szczęścia tym razem zamarzające stopy nie były problemem, chociaż, na dobrą sprawę, to dopiero początek jesieni.
Jestem totalnie wyrowerzony, boli mnie kolano, dojechany jestem jak koń po westernie, na rowerze mam 20 kg kurzu i innego syfu... ale to wszystko sprawia, że czuję się świetnie.



Kategoria >100km


Ciechocinek nocą

Piątek, 25 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0

Rano do pracy, później oczywiście powrót, a następnie na przejażdżkę.
Spotkanie ustalone było na godzinę 20. Z domu wyruszyłem za 7 i dojechałem na styk. szybka fotka uczestników, których było ku zdziwieniu pomysłodawców wypadu aż 30. Ruszyliśmy w stronę Ciechocinka DK 91. Rozświetlony Road Train niczym z Australijskich dróg mknął. W pobliżu Ciechocinka stwierdzili, że trzeba nas rozruszać i przejechaliśmy pod górkę w Raciążku, gdzie na górze musieliśmy sporo zaczekać na ogony. Przerwa przy ruinach zamku, gdzie odbywała się wiejska piątkowa impreza lokersów. Mieli oni jednak tylko kilka piw a nas było 30, więc porobiliśmy sobie wspólne zdjęcia i ruszyliśmy w dół górki wjeżdżając do miejscowej całodobowej piekarni na pączka. W Ciechocinku, jak to tam zwykle bywa dancingi kuracjuszy na każdym rogu - przynajmniej dziadki mają wesoło. Fotka w muszli klozetowej ... tzn. koncertowej (dzięki Panu pilnującemu za zgodę i zapalenie oświetlenia, pączkiem nie był zainteresowany, pewnie liczył na coś z wyższą zawartością %). Następnie rundka wokół tężni, inhalacja w tempie kompensacyjnym i 'rura' do domu. W drodze powrotnej nawiązały się ucieczki, gdyż coraz bliżej Toruń a wyrowerzyć się przecież trzeba. Tym sposobem czekaliśmy ok. 10 minut na peleton i  15 na maruderów. Pożegnanie, umówienie następnego nocnego wypadu i wszyscy w mniej lub bardziej zorganizowanych grupach udali się, każdy w swoją stronę.

P.S. Mam nadzieje, że mnie Pan Andrzej za prawa autorskie nie szarpnie do odpowiedzialności :)







Wieczorem

Środa, 23 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0

Wieczorny trening podjazdów i techniki, oraz podróż w sprawunkach




Praca

Poniedziałek, 21 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 0




Sobotnia przejażdżka

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 1

Sobotnia przebieżka, trochę asfaltu, trochę lasu, trochę ciężkich przepraw MTB
Fajna górka przed Łążynem, wg. znaku tylko 4% nachylenia, wg endomondo 50m wysokości bezwzględnej, a nogi miękną.




Olsztyn Mazovia MTB

Niedziela, 6 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 0

Mazovia MTB w Olsztynie. Trasa rozwaliła system. Kwintesencja kolarstwa górskiego, jak na cykl Mazovii fenomenalna. Wynik... cóż, wynik jak wynik dojechałem, nie rozbiłem siebie, ani roweru, (154 open, 12 m1, rating open 78,1%). Wydawało mi się, że jest szybko i miałem racje... wydawało mi się.


Kategoria >TourDeAmateur


Trening

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 03.09.2015 | Komentarze 0

2 minuty powyżej rekordu tej trasy. Jechało się dobrze, z dużym zapasem siły i względnie spokojnym oddechem.
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów pachniało deszczem a spod kół chlapało nawet czasem błotem i rozmoczoną ściółką. Pogoda wreszcie pozwala na normalną jazdę.




Wrzesień

Wtorek, 1 września 2015 · dodano: 01.09.2015 | Komentarze 0

Czasami zastanawiam się po co to wszystko? Czy nie lepiej było by zbierać znaczki pocztowe, albo poszukać sobie jakiegoś innego hobby, żeby się pocić i męczyć nie trzeba było. Teraz parę minut po treningu, po prysznicu i uzupełnieniu płynów, nie mogę się już doczekać następnego wyjazdu.




Puszcza Bydgoska

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 0

Nienauczony doświadczeniami szlaku pieszego z piachem po kolana, będąc znużonym jeżdżeniem znów po lasach okalających Barbarkę, postanowiłem pojechać do Cierpic. Plan był ambitny, pozwiedzać puszczę Bydgoską, a wyszła z tego zwykła przejażdżka. Boże, jaki tam był piach! 7km/h męczyło podobnie jak 30 po rozsądnej nawierzchni, i choć mogło by się wydawać, że to płaski teren przewyższeń wyszło ponad 650m.
Ambitnie walcząc z piachem zauważyłem brak wody - cóż trzeba szukać sklepu - jadąc przed siebie w środku lasu natrafiłem na wielce atrakcyjną nieruchomość niebędącą wszakże sklepem spożywczym... przemysłowym zapewne też nie.

Wody w łazience ani kuchni również nie było, podobnie jak w przyłączu węża ogrodowego, więc pojechałem w kierunku znanego asfaltu Cierpice > Gniewkowo.
Wyczerpany piaszczystymi odcinkami trasy, zrezygnowałem z dalszego błądzenia i udałem się w kierunku domu. Kolejne kilometry jechałem na sucho, gdyż najbliższy sklep w Nieszawce chyba Wielkiej. Tam się napoiłem i resztkami sił pod wiatr, a jakże, dotarłem do domu.
Dawno się tak nie ujechałem..