Info

avatar Cześć, Jestem DaruS. Tego bloga prowadzę od 17 maja 2008r. W tym czasie przejechałem tylko 30686.69 kilometrów, z czego 10863.98 w terenie.

2024
baton rowerowy bikestats.pl

-----Archiwum-----
2008
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2023
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:252.65 km (w terenie 47.00 km; 18.60%)
Czas w ruchu:11:27
Średnia prędkość:22.07 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:50.53 km i 2h 17m
Więcej statystyk

Kolejna nocnajazda

Piątek, 13 listopada 2015 · dodano: 14.11.2015 | Komentarze 0


Miała być nocna integracyjna jazda... z racji dobranego towarzystwa wyszedł mały trening.
Toruń > Wlk. Nieszawka > Cierpice > Gniewkowo i powrót.
Tym razem niestety 100% asfaltem.
Pogoda nas rozpieszcza w tym roku ... no może poza wiatrem.




Zamiast auta

Czwartek, 12 listopada 2015 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0



W związku z przykrą przygodą, jaka spotkała moje auto na osiedlowym parkingu, do roboty i w innych miejskich sprawunkach poginam rowerem ( nie to, że mi się to nie podoba, ale wolał bym nie mieć takiego [kosztownego] przymusu ).
Tak więc dystans zbiorczy z drobnicy dojazdowej.




Żryj zdowo

Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 0

Kilometry zbiorcze, głównie po mieście i w sprawunkach.
"Nie trenujesz, to chociaż żryj zdrowo" - Sylwia




Plan a rzeczywistość

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 1

Praca i w sprawunkach po mieście


Na rowerze jak w życiu.




Przy Święcie

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 0

W związku ze świętem zmarłych, trzeba odwiedzić groby najbliższych. Jak co roku przy cmentarzu komunalnym w Toruniu niesamowite korki więc stwierdziłem, że warto spakować znicze w plecak i przejechać się rowerkiem... to była bardzo mądra decyzja. W drodze powrotnej do domu, korzystając z naprawdę świetnej pogody pojechałem do lasu na krótką przejażdżkę. Zdjęć z dziś nie ma bo telefon leżał głęboko w plecaku, który bez względu na pogodę 'poci plecy'. Pod względem rowerowym bardzo udany dzień, pod innymi względami cóż... zaduma, milion myśli... ale taki to już dziś dzień.